sobota, 17 maja 2014

Rozdział 7

-Nie wiem czemu to robisz..-Powiedziałam.
-Bo chcę ci to wyjaśnić..
-To wyjaśniaj.
-To była moja koleżanka która płakała po zerwaniu.-Powiedział.-Prawie jak kuzynka.
-Mhm.
                                                                        ~* Następny dzień~* 
Obudziłam się rano i zadzwoniłam od razu do Marceliny. Umówiłam się z nią w klubie wieczorem. Przed pójściem do klubu poszłam do Leona. Ułożył melodię do jednej z piosenek.
-Lena. Mam propozycję.
-Motor?-Zapytałam śmiejąc się.
-Nie tym razem nie. Może zapisałabyś się do Studio?-Zapytał.
-Do studio.. Mhm.
-Szkoła muzyczna po prostu.-Powiedział.
-A normalne lekcje?-Zapytałam.
-To jest wieczorem także na razie nie ma najmniejszego problemu.-Zaśmiał się.
-Może spróbuję..-Powiedziałam.-A jakie są warunki?
-Zaśpiewanie piosenki..-Powiedział.
-Dobrze.. Jakoś sobie poradzę.-Poszłam z Leonem do Studia. Tam przywitali mnie następujący nauczyciele: Angie- nauczycielka śpiewu melodii i czegoś jeszcze. Robert nauczyciel tańca. I jeszcze Dyrektor Wiktor.
-Dzień Dobry. Jak masz na imię?-Zapytał Wiktor.
-Lena.-Powiedziałam.
-A jaką piosenkę dzisiaj nam zaśpiewasz?-Zapytała Angie i uśmiechnęła się do mnie.
-Em.. Nie powiem jak.
-Dobrze. Śpiewaj.-Powiedziała Angie i puściła melodię.
-Mhm, Your picture still hangs, I have to download it- Śpiewałam do końca. Po piosence zaczęła się obrada. Wywiesili na tablicy wyniki.. Leon przeczytał.
-Dostałam się Leon! Dostałam!-Krzyczałam z radości i mocno przytuliłam Leona.
-Cieszę się.-Powiedział i odwzajemnił uścisk.
-Teraz musiałabym iść do Marceliny..-Powiedziałam
-Idź idź.-Powiedział. Pożegnałam się z nim i szybko pobiegłam do Marceliny.
                                                                    ~*U Marceliny... Wieczorem~* 
-To idziemy?-Zapytałam. Marcelina kiwnęła głową. Poszłyśmy do Klubu i zamówiłyśmy sobie po1 drinku.
-To co. Tańczymy!-Krzyknęła Marcelina. Wyglądała na pijaną ale zawsze taka była. Tańczyłyśmy z różnymi osobami. Ja zamówiłam sobie jeszcze po 1 drinku  i.. Trochę bolała mnie głowa..
-Marcelina! Chodź tutaj!-Krzyczałam i się śmiałam.
-Lena ty jesteś pijana..-Powiedziała dziwnie patrząc na mnie.
-Nie wcale niee!  Czuję się dobrze..-Powiedziałam.
-Dzwonię po Leona. Niech cię odbierze i uspokoi.-Powiedziała. Zadzwoniła i po 10-15 minutach przyszedł Leon.
-Gdzie ona?-Zapytał.
-Tutaj.-Powiedziała pokazując. Leon wziął mnie na ręce i wyniósł do samochodu. Pojechaliśmy prosto do mojego domu.
-Zostaw mnie!-Krzyknęłam na niego.
-Uspokój się Lena.-Powiedział. Wziął mnie ponownie na ręce i wyniósł do domu. Przebrałam się i trochę uspokoiłam.
-Leon.. Ja tobie coś zrobiłam?-Pytałam powoli trzeźwiąc.
-Nie..-Powiedział. Przytuliłam się do niego. Oglądaliśmy film na Tvn Transformers. Ja zasnęłam na kanapie a Leon.. Na podłodze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz